Wiem, że ciężko będzie wam w to uwierzyć ale w moim rodzinnym domu nigdy się pierniczków przed świętami nie robiło...
Sama nie wiem z czego to wynikało, chyba z tego, że rodzice byli zawsze zapracowani
i nie mieli dla nas czas (nas - bo mam jeszcze trzy siostry)
a szkoda bo na pewno było by duuużo super zabawy
:)
No nic w tym roku ja rozpoczynam (kolejną) tradycję
:)
Podaruję wszystkim własnej roboty pierniczki, maślane ciasteczka i może jeszcze inne słodkości,
na które uda mi się wygospodarować troszkę czasu
:)
Oto przedstawiam wam moje pierwsze pierniczki :)
Przepis pożyczyłam sobie od kwestia smaku
PIERNICZKI
(wyszło 4 blachy pierniczków)
- 2 szkl. mąki
- 2 łyżki miodu
-3/4 szkl cukru
- 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1/2 torebki przyprawy piernikowej lub przyprawy do ciasteczek korzennych
- 1 łyżka masła
- 1 jajko
(niektórzy proszą o jeszcze 1 do posmarowania pierniczków z wierzchu ale ja nie używałam)
- 1/4 szkl mleka
Do przesianej mąki wlewany na środek rozpuszczony gorący miód i mieszamy. Następnie dodajemy cukier, sodę, przyprawę piernikową lub do ciasteczek korzennych (ja robiłam z tą drugą) dalej mieszamy. Dodajemy masło i jajko. Zagniatamy ciasto i zaczynamy po jednej łyżce dodawać lekko ciepłe mleko. Uwierzcie, że ja wykorzystałam 4 łyżki mleka i ciasto było zagniecione. Gotowe ciasto będzie gęste, twarde i delikatnie klejące się do rąk. Lepiej dokładniej i dłużej wyrobić ciasto niż dodać za dużo mleka.
Ciasto dzielimy na 3 części (łatwiej będzie rozwałkować). Jedną część rozwałkowujemy na podsypanej mąką powierzchni na grubość jaka kto lubi, ja rozwałkowałam na mniej więcej 0,5 cm. Po upieczeniu są super puchate :)
Piekłam 6 minut w 150 stopniach C.
(Pierwszą blachę pierniczków zrobiłam tak jak było w przepisie 8 minut w 180 stopniach C i się spaliły)
:)
Więc tak na prawdę zależy kto jaki ma piekarnik :)
Pozostaje jeszcze je polukrować :)
Kilka pomysłów od pinterest
Piękne! :)
Moje na pewno nie będą takie śliczne, ale na pewno będą smaczne :)
Piosenka już świątecznie :)
Pa :)